Bristol - Polacy w Bristolu, w Anglii.

Anezi

No to teraz to juz sie lekko podłamałam. Co prawda mam z kim pójść do agencji ale myślałam, że uda mi się samej to pozałatwiać.
Zaczynam powątpiewać w słusznośc mojej decyzji.

Ania87

nic sie nie boj. Ja Cie nie chce straszyc, ale jadac do Anglii musisz liczyc sie z tym, ze angielski bedzie Ci niezbedny.

Anezi

Nie wcale mnie nie straszysz, Smile

ja po prostu nie pomyslałam że jak do Anglii to angielski Smile

To nie jest tak, że ja nic tylko raczej komunikatywnie, gorzej z gramatyką :/
No trudno, raz kozie smierć Wink

Bartolinix1

Początek wiosny to dobry okres na szukanie pracy napewno się coś znajdzie. Angielski rynek pracy jest jak niedźwiedź który budzi sie z zimowego snu.W tym okresie jest bardzo dużo ofert pracy. Sam się otym przekonałem w zeszłym roku przez całą zime składałem podania a w marcu dopiero dostałem 5 ofert pracy.
Ale angielski szlifuj i to na maksa to jest najważniejsze w tym momęcie dla ciebie

Ania87

Anezi - jesli Twoja komunikatywnosc jest dobra, to gramatyka nie bedzie miala wiele "do gadania". Oni na co dzien widza ludzi ktorzy mowia "kali jesc kali pic", najwazniejsze to sie nie bac i mowic tak jak sie potrafi, a wszystko bedzie dobrze Smile

splona

Hej Anezi! Chodzi właśnie o to żeby przy szukaniu pracy angielski był komunikatywny, gramatyką mało kto się przejmuje tak do końca.... tak więc nie zrażaj się, bo wielu Polaków znalazło tutaj pracę nic prawie po angielsku nie mówiąc, kalecząc lub na poziomie kali umieć, komunikatywnie mówić to znaczy dać sobie radę na 100%, powodzenia!! Very Happy

Anezi

Jesteście kochani! Podbudowaliście mnie. Dziękuję.
To Anezi pić, Anezi jesc i Anezi praca znaleźć Very Happy

Ania87

I takie podejscie jest dobre Very Happy

Poradzisz sobie napewno Very Happy

Anezi

Tomk

Hej,

I po to wlasnie jestesmy, azeby sobie pomagac... Glowe masz juz do gory wiec wszystko pojdzie dobrze...

T.

Justynka111

Tak właśnie Sad

Justynka111

Moja przygod a zBristolem zakończyła się i choć obrałam tą droge ... bardzo tęsknie. Wróciłam na studia, zrobić prawo jazdy, i pożyć zanim na stałe zdecyduje się na Bristol. Studiuje, niedlugo egzamin, praca dobra z kontaktem z angielskim i ludzmi z europy a jednak chce do Bristolu.. ale i tak tam wróce. Piekne miasto, wiele wspomnien, pomocni ludzie. Tych trudnych, zlych chwil nie pamietam, rozstalam sie z chlopakiem straszny okres. ... Pamietam jak 2 lata temy z Polski pisałam tu na forum o tym jak to jest w Bristolu prosząc o rady... zycie ucieka przed oczyma... wiedze ze forum nie zyje tak jak kiedys... moze sie myle wyruszam na przeglądanie postów Smile

Pozdrawiam tych, którzy maja szczescie byc w Bristolu.

nihili

To chyba zawsze tak jak że się tęskni. Ja z mężem jesteśmy juz spory czas w Polsce. Bristol??? Zastanawiamy się czy nie wrócić, albo pojachać gdzieś indziej. Pewnie gdyby nie fakt że nie chcemy zmieniać dziecku często miejsca zamieszkania, to juz byśmy jeździli po świecie szukając swojego miejsca Smile

Justynka111

Hm w moim przypadku to jest tak: kończe szkołe i prawko ( jak dobrze pojdzie to w ten piatek) i napewno gdzies uciekam:) Moj chlopak jest straasznym realista i podchodzi sceptycznie ale ja chce wrocic i poznać Bristol jeszcze raz:)

nihili

U nas jest zupełnie odwrotnie. Choć gdziekolwiek byśmy nie chcieli pojechać mamy pewien hamulec i może dobrze Smile

Ale uważam że Bristol jest magicznym miastem Smile

Podobnie jak Winchester hehe