Bristol - Polacy w Bristolu, w Anglii.

asiapati

witam wszystkie forumowiczki. jestem tutaj nowa, to moj pierwszy post i mam nadzieje ze nie ostatni Smile

. może troszke opisze siebie i moja"rodzinke" mam na imie asia mam 31 lat, moja corka patrycja ma 5 lat i moje szczescie piotr 29 lat ktory mieszka i pracuje w bristolu juz prawie dwa lata. poznalismy sie z piotrem kilka miesiecy temu na necie, niedawno bylam na kilka dni u niego na naszym pierwszym spotkaniu w realu, i postanowilismy ze chcemy byc razem pomimo wszystko...wrocilam do polski pelna obaw, co dalej z nami z naszym zyciem ale piotr codziennie rozwiewa moje watpliwosci, lece na koniec czerwca dopiero do niego na kilka tygodni, chce tam pracowac i sciagnac dziecko do nas, ale same wiecie ile jest zalatwiania tych wszystkich formalnosci z NIN i benefitami, ale ja jestem dobrej mysli, ucze sie intensywnie angielskiego, bo to co znam to taki kulawy troche jest ten moj angielski, bardziej boje sie mowic ale troche rozumiem co do mnie mowia, wesprzyjcie mnie w tej samotnosci w polsce i powiedzcie jak jest z praca dla takich osob jak ja, nie szukam pracy za niewiadomo ile bo piotr dobrze zarabia ale chce cos robic a nie siedziec w domku i obiadki gotowac. powiedzcie od czego zaczac czy piotr bedac tam na miejscu moze mi zlozyc wnisoek o nin?? licze na was i mam nadzieje ze bede tu mile widziana a jak sie połapię co jak tu dziala to powstawiam zdjecia:)
pozdrtawiam Asia

nihili

Witam Cię Asiu! Jeśli chodzi o Twoje obawy związane z zyjazdem to nie jesteś sama. Myślę że 80% forumowiczów czuje bądz czuło to samo co Ty Smile

Ale większość z nas żyje więc nie ma się czym przejmować Cool

A obawy są zawsze i jeśli sama się nie przekonasz jak jest nigdy nie pozbędziesz się niepokoju. Jeśli jesteś dobrej myśli to już pół drogi do tego aby było dobrze. Poza tym jesli Ty i Twój facet jesteście podporą dla siebie bedzie o wiele łatwiej Smile

Jeśli chodzi o angielski to szybko się przyzwyczaisz. Nie bój się mówić a wszystko będzie dobrze. Zdaję sobie sprawę że człowiek się przejmuje tym jak mówi i że wie iż strasznie łamie angielski, jednak się nie nauczysz jeśli nie bedziesz miała praktyki. Proponuję namówić Piotra na pogawentki. Jeśli przełąmiesz się rozmawiać z nim to z obcymi pójdzie jak po maśle. A jak jest z pracą to może ktoś inny się wypowie bo ja niestety od jakiegoś czasu że tak powiem nie jestem w temacie Wink

Co do NIN to Piotr może umówić Cię na spotkanie jednak na nie musisz stawić się osobiście. Nie wiem jak teraz ale jakiś czas temu mieli w urzędzie tyle ludzi że na spotkania umawiano się z dwu czasami trzymiasięcznym opóźnieniem. No chyba że komuś bardzo zależało to mogli skierować Cię na spotkanie do innego miasta.

Jeśli chodzi o mnie to ja bardzo serdecznie Ciebie witam w naszym gronie i zapraszam do wpadania na nasze forum. Zawsze będziesz tu mile widziana, zresztą jak wszyscy Smile