Bristol - Polacy w Bristolu, w Anglii.

Tomk

Witam,

Chcialem sie zorientowac czy ktos z was udaje sie w takie miejsca?
Ile ludzi chodzi do klubow czesciej a ile tylko od czasu do czasu?
Czy jest wsrod was ktos kto robi to regularnie?
Czy znacie jakies ciekawe kluby, ktore nie koniecznie naleza do tych najbardziej rozreklamowanych a atmosfera w nich jest zupelnie inna?

Pozdrawiam,
T.

gopher

Oceana- bylem tylko raz- totalna masowka, ale od czasu do czasu czemu nie. Swego czasu czesto chodzilismy do Lizard Lounge (Queens Road, za Bordersem)- muzyka fajna chociaz maja 3 plyty na krzyz i po 3 wyjsciach wiedzielismy co bedzie nastepne. Raz bylismy na Thekli (tam dopiero jest klimatycznie).Z fajnych miejsc na rozkrecenie przed impreza wlasciwa polecam Fiesta Havana (Corn St, St Nicholas Market). Jak ktos czuje klimaty to polecam Lakota.Llloyds nie przypadl mi do gustu, obok jest klubik bardziej w klimatach R'n'B- to juz bardziej dla mnie.Fajna stronka o klubowym zyciu [link widoczny dla zalogowanych] Ale niestety musze przyznac ze wiekszosci klubow daleko do klimatycznych lodzkich klubikow, gdzies w glebi podworek:)

Tomk

Witam kolege,

Ciesze sie ze w koncu ktos dopisal chociaz jeden post na ten temat...

Co do Oceany to zgadzam sie ze moze i dla mas ale z drugiej strony graja dobre kawalki i od czasu do czasu dobrze zmienic otoczenie.
Skoro poruszyles temat Lizard Lounge, to niedaleko dalej jest bardzo mily klub, ktory odwiedzilem w zeszla sobote "Joe Public". Miesci sie on pod sklepem meblowym Habitat na przeciwko fontan w Clifton. Co uzeklo mnie w nowym miejscu to, to ze nie ma w nim za duzo mlodzierzy... Mowie o tych wszysstkich 18,19 i 20. Towarzystwo w wiekszosci jest od 25 w zwyz a co za tym idzie innego rodzaju zabawa i bardziej przyjazni ludzie... Bawilem sie bardzo dobrze i niedlugo odiwedze ponownie. Kazdemu polecam. Wejscie do 9 za darmo, miedzy 9-10 £3 a po 10 £5. Ceny w miare umiarkowane a i dwie polki spotkalem...
Lloyds dla mnie zawsze bedzie milym miejscem. Tam zaczalem chodzic od mojego przyjazdu i mowiac szczerze podoba sie mi. Towarzystwo dosyc mlode ale ogolny charakter jest przyjazny. Mysle rowniez ze nie znajdziecie tanszego pubu z dyskoteka.
nie polecam za to Bazja (chyba tak sie to pisze). Dwie sale ale nie ciekawego w srodku...
Junglers Stone House zaraz na przeciwko Sprts Bar na Baldwin St. na przeciwko fontan. Maja noce komediowe a po 11 duskoteka... Nie jest super ale kolejny raz alkohol tani a zabawa wymierna...

Ok bede konczyl bo sie rozpisalem... Nastepnym razem dopisze recenzje innych klubow... Jednak prawdziwe kluby sa dopiero w Londynie... Z checia zorganizowal bym jakas wycieczke jak by ktos byl zainteresowany. Osobiscie jade do Londynu w tym miesiacu...

T.

monster

Swego czasu bardzo lubiłem Antix Na Park Street acz za dużo polaków się tam zaczęło schodzić co już mi się przestało podobać Niestety Lloyds jest mi znany z dużej ilości polaków więc tam się nie zapuszczam Ostatnio przystopowałem z wypadami do klubów Nie uznaję się za domatora lecz jakoś powoli przestało mnie to kręcić

Tomk

Starosc nie radosc hehe, za to mlodosc nie wiecznosc...Dla mnie nie ma znaczenia czy duzo Polakow czy nie. Dla mnie wazny jest klub i ludzie jak i oczywiscie muzyka... Do puki mam muzyke ktora lubie moge bawic sie wszedzie. uwielbiam tanczyc i moze to mnie pcha do tego wszystkiego... Za duzo energi mam hehe... i przy calej jej wypalaniu i tak zawsze zostaje...

T.

splona

wow....... jednym słowem gratulacje..... Wink

Tomk

Hehe nie ma czego gratulowac tylko upuscic troche tej energii... Co za duzo to nie zdrowo, z drugiej jednak strony od przybytku glowa nie boli...

Ech hehe....

T.

splona

to fakt, od przybytku głowa nie boli, szczególnie w wymiarze energetycznym Wink

[/img]

monster · Wysłany: Czw 5:21, 01 Mar 2007 Temat postu:

Starość Wnioskuję że to nie była wypowiedź skierowana pod moim kątem Bynajmniej mam taką nadzieję Smile

Tomk · Wysłany: Czw 7:55, 01 Mar 2007 Temat postu:

Monster, no jasne ze teo nie do Ciebie.... Ale widze ze czujesz sie stary jak juz wspominasz o tym hehe... Sam nie jestem najmlodszy wiec nie masz sie czym martwic... Czlowiek ma tyle lat na ile sie czuje wiec nie musisz sie martwic no chyba ze czujesz sie starszy niz jestes...

T.

monster · Wysłany: Sob 1:26, 03 Mar 2007 Temat postu:

A co sądzicie o SYNDYCATE ?? To w centrum

Tomk · Wysłany: Pon 8:15, 05 Mar 2007 Temat postu:

Od dawana planowalem tam sie udac, co niestety jeszcze mi sie nie udalo. Wiec moze poslucham wypowiedzi innych i zobacze czy jeszcze bede chcial tam isc?
Pare pytan...
1. Sredni wiek ludzi bawiacych sie?
2. Cena alkoholi?
3. Muzyka?
4. Ilosc pokoi do zabawy?
5. Wymagany stroj przy odprawie do wnetrza hehe?

Jezeli ktos by chcial sie tam udac to ja z wielka chcecia jako towarzysz do zabawy sie udam...

T.

monster · Wysłany: Pon 19:51, 05 Mar 2007 Temat postu:

Stój jak wszędzie Choć sportowe obuwie w dobrym stylu nie powinno zawadzać Cena alkoholi jak wszędzie Dwa poziomy Jeden Techno Drugi R&B a ludzie średnio młodzi tzn. od 18 do ok 30 Informacje te posiadam z przed trzy-miesięcznego doświadczenia Smile

Tomk · Wysłany: Wto 7:37, 06 Mar 2007 Temat postu:

18 troche ze mlodzi, 25 w gore w sam raz hehe... Oczywiscie wiek nie ma nic do czlowieka...
Ja polecam Jo Public pod Habitat, na przeciwko fontan w Clifton. Bylem 2 tygodnie temu. Nawet dwie polki spotkalem ale niestety nie hcetne do dluzszych konwersacji... No ale w koncu pobawic sie przyszly a nir rozmawiac z innymi polakami hehe... Od to wlasnie tak wyglada.
Jednak bawilem sie bardzo dobrze a tlum szalal i to calkiem mily tlum. Bardzo polecam a i sam w krotce sie tam wybieram...

T.

splona · Wysłany: Wto 7:40, 06 Mar 2007 Temat postu:

Tomk, wybierz się z monsterem, średnia wieku wam wyjdzie w dziesiątke... Laughing