Bristol - Polacy w Bristolu, w Anglii.

Ania87

co sie z Wami dzieje dziewczynki? Razz

Ania87

jej, gdzie Wy jestescie mamusie? Sad

asiapati

witam wszystkie forumowiczki. jestem tutaj nowa, to moj pierwszy post i mam nadzieje ze nie ostatni . może troszke opisze siebie i moja"rodzinke" mam na imie asia mam 31 lat, moja corka patrycja ma 5 lat i moje szczescie piotr 29 lat ktory mieszka i pracuje w bristolu juz prawie dwa lata. poznalismy sie z piotrem kilka miesiecy temu na necie, niedawno bylam na kilka dni u niego na naszym pierwszym spotkaniu w realu, i postanowilismy ze chcemy byc razem pomimo wszystko...wrocilam do polski pelna obaw, co dalej z nami z naszym zyciem ale piotr codziennie rozwiewa moje watpliwosci, lece na koniec czerwca dopiero do niego na kilka tygodni, chce tam pracowac i sciagnac dziecko do nas, ale same wiecie ile jest zalatwiania tych wszystkich formalnosci z NIN i benefitami, ale ja jestem dobrej mysli, ucze sie intensywnie angielskiego, bo to co znam to taki kulawy troche jest ten moj angielski, bardziej boje sie mowic ale troche rozumiem co do mnie mowia, wesprzyjcie mnie w tej samotnosci w polsce i powiedzcie jak jest z praca dla takich osob jak ja, nie szukam pracy za niewiadomo ile bo piotr dobrze zarabia ale chce cos robic a nie siedziec w domku i obiadki gotowac. powiedzcie od czego zaczac czy piotr bedac tam na miejscu moze mi zlozyc wnisoek o nin?? licze na was i mam nadzieje ze bede tu mile widziana a jak sie połapię co jak tu dziala to powstawiam zdjecia:)
pozdrtawiam Asia

Lemony Snicket

... moze jestem zbytnio romantyczny ale pomge Ci (spodobala mi sie ta opowiastka) jak juz bedziesz w Bristolu odezwij sie jakos a dostaniesz prace na poczatek a moze nawet na stale. To jest jak najbardziej prawdziwa oferta:P Pozdrawiam i powodzenia

asiapati

witaj dziekuje za odpowiedz odezwe sie napewno a przylatuje 18 czerwca wiec tylko kilka dni:)) a czy moge prosic o jakis kontakt do ciebie poza to forum?? moje gg 1208997 [ozdrawiam asia

Ania87

no i co sie dzieje?
Asia niedlugo przyjedzie na stale do Bristolu Very Happy

fajnie, ciesze sie, bo mialysmy okazje sie poznac i bardzo mila dziewczyna Very Happy

a co z Wami mamusie? Sad

Malwis

Witam wzystkie mamy:) JEstem w 12 tygodniiu ciazy czyli na samym poczatku i strasznie sie ciesze:) W styczniu wraz z mezem planujemy przeniesc sie na stale do Polski i nie wiem jaka forme transportu najlepiej wybrac. Ja nie lubie latac samolotami i zawsze mocno sie stresuje juz przed samym lotem:( do tego mam skoki cisnien co moze zaszkodzic malenstwu. Bedziemy chyba jechac autem aby zabrac pare cenniejszysz rzeczy ale szczezrze mowiac nie wiem co mam robic. Wiadomo jak sie jedzie autem mozna robic czeste przystanki itd... W styczniu bede w 7 miesiacu. jezeli cos wiecie na ten temat prosze napiszcie cos... DZIEKI

splona

hej Malwis! gratuluję radosnego stanu! specjalistką nie jestem, ale myślę, że powinnaś zapytać lekarza co myśli w tym temacie, ponieważ w siódmym miesiącu dzieciaczki lubią już czasem pchać się przedwcześnie na świat, a jeśli masz problemy z ciśnieniem, to w tym okresie ciąży samolot może nie być dobrym pomysłem, ale zapytaj lekarza, bo mogę się mylić. pozdrawiam i życzę powodzenia Very Happy

nihili

Malwis ja proponuję wybrać te środek transportu, który Tobie pasuje. Jeśli masz problemy ze zdrowiem i sie obawiasz lotu, wybierz amochód. Oprócz częstych postoi, jakie jedąc można zrobić, zawsze można sie zatrzymać w hoteliku i sie przespać. Lepiej jechać tydzień i bezpiecznie niż masz sie tylko przejmować. Do tego z doswiadczenia wiem, że tych cennych rzeczy, które chce się zabrać, zrobi sie więcej niż sie myśli Wink

Nam również się wydawało że zabierzemy tylko drobnostki, okazało się że potrzebowalismy czegoś wiekszego niż osobówka do transportu. Te duperelki porozkładane po szafach, które miały cenę sentymentalną, plus podstawowe wazniejsze żeby no i zapełnił sie bus Smile

Lemony Snicket

...Kobiety??!!

nihili

Kobiety, kobiety... a faceci to są inni? Powiedziałabym że jeszcze gorsi Razz

aga1977

Witajcie wszystkie mamy , ja mam na imię Agnieszka i jestem mamą 7 letniej Julki wraz z mężem mieszkamy w Bristolu , moj mąż od 3 lat a my z moją corką jesteśmy nowicjuszkami ha ha ha , narazie jesteśmy na etapie adaptacji , moja corka radzi sobi swietnie , chodzi do katolickiej szkoły i jesteśmy z niej bardzo dumni , wiecie o co chodzi nowe środowisko , nowe dzieci , no i inny język , choć z tym nie iwdzę problemu corka uczyła się w Polsce 3 lata języka w przedszkolu .Ja zaś jestem teraz na etapie poszukiwania dodatkowego zajęcia , aby nie umrzeć z nudow ha ha ha , no zobaczymy co z tego wyniknie , jakby , koraś z mam podala mi adres jakiegoś forum , gdzie można zamiescic ogłoszenie , ktore dociera do grona największych osob czytajacych takie ogłoszenia , pozdrawiam i do usłyszenia Agnieszka

asia_m

nikt tutaj kilka lat nie zaglądał, więc pewnie żadna mama tu nie zagląda..?

nihili

Może trochę starsza i już mniej obeznana w realiach życia z maluchami, jednak bardziej cierpliwa i stanowcza niż było to kiedyś Smile

Mamy zawsze się znajdą Very Happy

maciejka

A to temat zamknięty tylko dla mam? To jakaś dyskryminacja tatusiów Smile