Bristol - Polacy w Bristolu, w Anglii.

lekostajki

no wlasnie, wilkiem??

Może to już było, nie wiem, jak narazie się nie spotkałam z tym tematem.
Napiszcie jakie są wasze relacje z polakami tu, w obcym kraju.

Szczerze mówiąc (pisząc Smile

) ja zbyt dobrych doświadczeń w tym temacie nie miałam. Polaków znam dużo (jak na okolice w której mieszkam)ale co do przyjaźni z nimi to Confused

. Jak czegos chcą to sa mili, rozmawiają normalnie, wogóle kumple nie z tej ziemi. Ale jak interes się kończy to nawet na małą kawę lub piwko nie przyjdą. Po prostu zlewają. Odechciewa mi się poznawania polaków. A przecież tu w obcym kraju powinniśmy się trzymać razem Exclamation

Jest mi z tego powodu okropnie żle Sad

Mam cichą nadzieje że to tylko ja miałam takie doświadczenia Smile

splona

trzymać się razem powinniśmy, pewnie tak, ale się trzymać nie będziemy, bo przeszkadzają nam w tym nasze największe grzeszki narodowe, takie jak niskie poczucie własnej wartości /zakrzykiwane lub ukrywane czy też zapijane, do wyboru/, chorobliwe porównywanie się z innymi na granicy zawiści, a także chciwość, skąpstwo i zakłamanie....... takie są moje własne spostrzeżenia i doświadczenia też, na szczęście mam też chyba trochę szczęścia do ludzi nie obarczonych cechami narodowymi, a, że liczę ich na palcach jednej ręki to już inna sprawa...................; nie zniechęcaj się Lekostajki, nie każdy Polak Polakowi................... tylko pewna drobna część Wink

nihili

Lekostajki niestety nie tylko Ty miałaś złe doświadczenia. ja właściwie trafiłam tylko na kilku polaków, którzy są naprawdę świetnymi ludzmi, jednak to wymagało dużego przełamania się. I prawde mówiąc staramy sie trzymac z boku jesli chodzi o zawieranie znajomości z rodakami.
Najlepsze jest to że inne narodowości jak najbardziej trzymają się razem ale nie my. My jesteśmy zbyt zazdrośni o to że ktoś ma a my nie. Polak nigdy nie mysli o tym co mógłby zrobic żeby mu się układało jak sąsiadowi, tylko co by zrobic żeby sąsiadowi się nie układało. Mentalność polaków.
Spłona prawie do wszystkich cech się zgadzam, ale jedna bardziej pasuje do Anglików, mianowicie zakłamanie Smile

lekostajki

no wlasnie. kiedy rozmawiam z anglikami i mowie ze polacy nie tzrymaja sie razem sa bardzo zdziwieni, czasem nawet nie wierza. szkoda bardzo ze tak z nami jest.

wierze ze znajda sie "normalni" polacy i ze w koncu na nih trafie.

czekam dalej na wasze opinie
troche nas jest na forum wiec moze niech kazdy napisze cchoiaz jedno zdanie:)

shem · Dołączył: 25 Mar 2007 Posty: 60 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

tez ciagle wierze ze takich spotkam, ale coraz slabiej - tu - 100%negatywnych doswiadczen, w Polsce - nie duzo lepiej...

splona

100% negatywów? chyba jednak spotkanie forum jest w tym wypadku konieczne, tutaj naprawdę są fajni ludzie, tyle, że spotkania nie często się zdarzają....... a szkoda, pewnie wszystkim nam przydałoby się więcej wiary w ludzi.............. a mam wrażenie , że na forum ciekawych ludzi nie brakuje...... Rolling Eyes

bierzmy się zatem za wybieranie miejsa na spotkanie, zamiast jęczeć i biadolić Wink

ostatnio proponowałam plener, kiedy tylko zrobi się ciepło wrócę do tematu, wszelkie inne sugestie oczywiście mile widziane Rolling Eyes

shem · Dołączył: 25 Mar 2007 Posty: 60 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

plener, ladna pogoda - fajna perspektywa, tylko kiedy w Bristolu jest cieplo? poludnie znam tylko z jesieni/zimy...

monster

Więc czas na pierwszy pozytywny komentarz Przez jakiś rok myślałem że nie spotkam tutaj rodaków którzy mogliby się okazać ludźmi odpowiadającymi moim oczekiwaniom bo przecież tym się kierujemy (np.bezinteresowność) Doszedłem do wniosku że są tacy acz każdy utrzymuje duży dystans ponieważ nie wszyscy się potrafią dogadywać Poznałem tutaj rodaka który jest sensownym człowiekiem i jak widzi interes to się zgłasza acz jak go nie widzi to zgłasza się częściej Smile

Osobiście wydaja mi się że sporo ciekawych osób można poznać jeśli założyć że będzie się w tej chęci trwało, a nie rezygnowało po kilku nowych twarzach Smile

Osobiście chciałbym spotykać rodaków często ponieważ z polakami jak z polakami Każdy rodzaj się znajdzie acz trzeba chęci Smile

splona

Pewnie, że trzeba chęci, bez nich trudno znaleźć cokolwiek, a co dopiero coś wartościowego...... no i nie zaszkodzi wiary zdziebełko Wink

shem · Dołączył: 25 Mar 2007 Posty: 60 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

wczoraj bylem w bristolu - ok, plener jest mozliwy, bylo naprawde ladnie i cieplo....

monster

Polak Polakowi Wiecie że myślałem Nawet byłem w pełni przekonany że w UK jesteśmy z natury wrogo do siebie nastawieni ale nie mogę pojąć z kąt ta wrogość wśród rodaków z ojczyzny do tych co wyjechali.

mareCZEK

Z tąd że im się wyjechac nie udało Wink

nihili

Jak nie wiesz o co chodzi, to chodzi o pieniądze....

Nie rzadki przypadek. Ten kto pracował poza granicami Polski zawsze ale to zawsze ma lepiej, bo tak to sie zbiera pieniadze z ulicy, a nie pracuje Razz

Oczywiście to lepiej zmienia się jak dana osoba sama pojedzie na zarobek. Wtedy to ona jest poszkodowana, bo Ty sie opier..... a masz pieniądze, a ona to haruje.

Dobrze bedzie dopiero, kiedy Tobie sie noga podwinie. Zaczną się usmiechać, ale nie ciesz się, to nie z sympatii...

mareCZEK

Polak Polakowi, w pysk tylko przywalić potrafi Exclamation

Ale dopóki się śmieje, nie przegrał Very Happy

maciejka

ja nadal wierzę, że może być inaczej oraz w to, iż są Polacy, którzy potrafią sobie pomagać, utrzymują kontakty nie tylko w przypadku, gdy ze znajomości czerpia takie czy inne korzyści.