Bristol - Polacy w Bristolu, w Anglii.

splona

to ja chwilowo uciekam szukać szczęścia............ jak znajdę to się odezwę..... Wink

shem · Dołączył: 25 Mar 2007 Posty: 60 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

obys go znalazla, a czy przyszlo ci do glowy, ze jednostka moze przez iles lat zycia przyswoic tak duza dawke negatywnych odczuc ze przestaje wierzyc w to, ze moze byc szczesliwa? wiem wiem, wiara gory przenosi, powoduje cuda itd jest tylko podstawowy problem - trzeba wierzyc, a jesli od najmlodszych lat wpajano ci, ze szczescie zarezerwowane jest dla innych a twoim przeznaczeniem to cierpienie.....cholernie trudno odnalesc w sobie choc iskre wiary, pomimo swiadomosci, ze jednak wszystko moze byc inaczej...

splona

dobra Shem, zatrzymałeś mnie.... ja jestem jednostką, która wierz mi nie przywoiła w soim życiu samych pozytywnych ahów ohów, ani nad sobą, ani nad kochaną rodziną, zwyczjną jak cholera, to znaczy pełną wad, czasami aż do bólu..... ale zobacz, gdyby znać tylko sielankowe obrazki, to przecież życie byłoby beznadziejnie ubogie, kiedy wszystko jest ślicznie i cacy to nie dostrzegasz połowy z tego co widzisz, kiedy uwrażliwia cię ból, tak sobie myślę i cieszę się, że nie jestem rozpuszczoną paniusią, bo widziałam takie pokłady głupoty w swoim życiu, że mogę śmiało powiedzieć, że im więcej bolesnych doświadczeń w życiu, tym więcej mądrości, tej życiowej, a to w końcu to ona jest chyba nam najbardziej przdatna........... Wink

shem · Dołączył: 25 Mar 2007 Posty: 60 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

hej, wybacz jesli w jaki kolwiek sposob cie urazilem, nie mialem takiego zamiaru, nie mam zwyczaju oceniac ludzi czy ich postepowania, jak dziwne by sie nie wydawalo, jesli ich nie znam, to byla ogolna wypowiedz, masz racje: że im więcej bolesnych doświadczeń w życiu, tym więcej mądrości, tej życiowej, a to w końcu to ona jest chyba nam najbardziej przdatna.... : tylko czasem fajnie byloby czerpac inspiracje z ,ilych wydarzen, jak i rowniez uwazac, by nie pograzyc sie w tej bolesnosci, gdyz moze ona w koncu przeslonic realny swiat, ale reasumujac - wierzmy i miejmy nadzieje, gdyz sue quisque fortunae faber est, powodzenia w szukaniu, mam nadzieje ze mi rowniez sie to uda...

splona

Shem, obiecaj mi jedno, że zjawisz się na najbliższym spotkanieu tego forum, pogadamy osobiście o tym i o owym, o różnych życiowych sprawach i sprawkach, a chwilowo cię proszę, uśmiechnij się i miej w nosie choć niektóre tzw. przeciwności wink: Very Happy

splona

dlaczego to tak już jest, że pogrążone w otchłaniach zniechęcenia i smutku bywają najczęściej istoty myślące? może coś za coś? taka sobie np przeciętna różowa blondynka jest dla siebie zazwyczaj tak wspaniała, że nie ma potrzeby posiadania żadnych dylematów moralnych, tylko, czy aby nie jest jej w życiu trochę jakoś przez to nudno? Wink

ja osobiście wolę, żeby coś mnie uwierało, przynajmniej czuję, że żyję........ za różowym też nie przepadam, za to uważam, że warto myśleć, choć nie zawsze myśli są różowe..............

shem · Dołączył: 25 Mar 2007 Posty: 60 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

chcialbym ( chcielibysmy ) sie zjawic, wszystko zalezy kiedy owo spotkanie bedzie - jesli widzialas moj watek zalozony jakis czas temu - a teraz do bristolu - jescze mnie tam nie ma, mam cicha nadzieje w nadchodzacym tygodniu dostac konkretna date od mojego pracodawcy

splona

przypuszczam, że zdążysz dojechać, organizujemy spotkania dość mozolnie Wink

ale jeśli już się takie urodzi, to jest naprawdę fajnie, więc do najbliższego!!!

shem · Dołączył: 25 Mar 2007 Posty: 60 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

wiec do zobaczenia, narazie jak mysle przy okazji kolejnego watku na forum

monster

Zdradźcie mi może co was napawa optymizmem ?

splona

słońce, dzieci i dobrzy ludzie

monster

I nadszedł czas na kolejne drążenie Poznałem nie dawno węgra którego świat właśnie się rozpada Dziewczyna ju nie chce z nim być Nie ma pieniędzy aby wysłać do kraju a tax na samochód kończy mu się jutro Czy nie uważacie że jest więcej takich osób ?? Czy myślicie że wyjeżdżając bierzemy pod uwagę gorszy scenarjusz ? Co myślicie ? Może macie inne spostrzeżenia ?

splona

trudno powiedzieć, czy bierzemy pod uwagę czarne scenariusze, każdy podświadomie chce wierzyć w swoje zwycięstwo, to ma dać motywacje i adrenalinę, potrzebną w działaniu i w nowej sytuacji, trochę się pewnie myśli co by było gdyby, ale to są chyba te myśli, które nie chętnie dopuszczane do świadomości.........

splona

a może rzeczywiście warto mieć opracowany jakiś czarny scenariusz, tak na wszelki wypadek.......... Cool

Justynka111

Jeszcze 2 tygodnie i 2 dni do wyjazdu