Forum Bristol - Polacy w Bristolu, w Anglii. Strona Główna Bristol - Polacy w Bristolu, w Anglii.
Forum dla Polaków w Bristolu, Wielkiej Brytanii i nie tylko. Wiadmości, najświeższe informacje, galerie.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

siemka!:)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bristol - Polacy w Bristolu, w Anglii. Strona Główna -> Przywitaj się!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Netta




Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domowego zacisza

PostWysłany: Śro 22:13, 03 Sie 2011    Temat postu:

dawidek1981 napisał:
heheheh teraz wielkie oczekiwanie na odpowiedz w czym Netta pomaga:)


No to sobie poczekaliście Very Happy

Sorki ale naprawdę byłam bardzo zajęta ale już wam odpowiadam.

Należę do stowarzyszenia Polaków "Sami - Sobie" .
W każdą środę mamy dyżury w Taunton w Albemarle Centre, przy Albemarle Road, TA1 1BA.
Pomagamy przy wypełnianiu różnych aplikacji, form i wniosków, np: (Child Benefit, Child Tax Credit i Working Tax Credit, Housing Benefit, ESA, JSA oraz wszelkich dokumentów z Council'u). Udzielamy również porad administracyjnych i prawnych dzięki temu, że zazwyczaj podczas dyżuru w biurze obecny jest prawnik (przeważnie dwóch) i osoby pomagające w tłumaczeniu.

Piszemy skargi w związku z ciągnącymi się w nieskończoność sprawami i odwołania w związku z niesłusznymi decyzjami do Revenue oraz prowadzimy już niemalże batalię z Jobcentre Plus w związku z odmową JSA lub ESA z powodu niezaliczenia testu HRT.

Oprócz tego zajmujemy się wieloma różnymi sprawami, które przynosi rodakom codzienne życie.

Podałam już na forum info o dyżurze konsularnym który zorganizowało nasze stowarzyszenie.

Niestety sporo pracy zabieram ze sobą do domu, bo np.: odwołania nie da się napisać na szybko ale trzeba przewalić czasem stos dokumentów.

Ponadto działam w organizacji SREC (Somerset Racial Equality Council)
Zadania podobne ale jest to organizacja międzynarodowa więc pomoc nie obejmuje tylko Polaków ale też różne narodowości.

I oczywiście prowadzę również wiele spraw ludziom, którzy o stowarzyszeniu i organizacji nie słyszeli ale wiadomo: znajomi - znajomym.

Uf! Ale się naprodukowałam. Myślę, że wyczerpująco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dawidek1981




Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bristol

PostWysłany: Czw 5:13, 04 Sie 2011    Temat postu:

WOW!!! Wielki szacun dla Ciebie i waszej organizacji!! A jest tam u Was jakis,notariusz by napisal pismo,ze wyrazam zgode by moja siostra mogla jechac z moja corka do polski i z nia wrocic? Niechcialbym by mieli jakies problemy,ze wyjezdza z obcym dzieckiem bez ojca. Kurcze to faktycznie Ty niemasz czasu na leniuchowanie.Smile Na szczescie mam szwagra ktory wypelnial za mnie papiery o benefity i alimenty angielskie(niepamietam jak sie to nazywalo haha) wiec niemusialem dokladac Wam pracy.Smile Pozdro. Czas spac. Smile Pa!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Netta




Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domowego zacisza

PostWysłany: Czw 8:32, 04 Sie 2011    Temat postu:

Dawidek, dzięki wielkie. Robimy co możemy a potrzeby Polaków są ogromne. Wynikają one głównie niestety z nieznajomości języka. Osoby w średnim wieku i starsze pokolenie nie zna angielskiego bo się go nigdy nie uczyło (niestety nie było go w szkołach). Teraz albo nie mają czasu, albo twierdzą że na starość nie będą się uczyć albo poprostu im się niechce. Młodsi też mają problemy. Mimo, że mieli angielski w szkole to niestety polska edukacja kuleje i to porządnie. Nawet niektórzy, ci co brali prywatne lekcje w Polsce zderzyli się boleśnie z rzeczywistością.
Ja sama dopiero się uczę bo pochodzę z pokolenia które nie miało niestety angielskiego w szkole. Rosyjski niestety na wiele mi się nie przydał.

Dawidek nie potrzebny do tego notariusz. Ja parę razy już tak wysyłałam dzieci. Piszesz na kartce coś takiego:


Oświadczenie:

Oświadczam, że ja...(Imię i Nazwisko) legitymujący się...(nazwa dokumentu) o numerze (numer dokumentu) wyrażam zgodę na przelot mojego dziecka..(Imię i nazwisko dziecka legitymującego się ...(nazwa dokumentu) o numerze (numer dokumentu) z Bristolu do ..(miasto docelowe) pod opieką mojej siostry...(Imię i nazwisko siostry) legitymującej się...(nazwa dokumentu) o numerze (numer dokumentu).

Dziecko przebywa ze mną na stałe w Wielkiej Brytanii. Do Polski udaje się na wakacje.

Czytelny podpis.

To jest na wylot z Angli. Na powrót piszesz to samo tylko zmieniasz miejscowości i piszesz, że dziecko wraca z wakacji.
Wskazane jest mieć to w dwóch językach. Ma ci to kto przetłumaczyć?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dawidek1981




Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bristol

PostWysłany: Czw 9:56, 04 Sie 2011    Temat postu:

Wielkie dzieki!!! Smile Szwagier to moj tlumacz w mowie i pismie!!! haha On tu siedzi 9 lat a ja trzy miesiace. Sad Mam jednak nadzieje,ze dlugo nie bede musial sie nim wyreczac.W podstawowce mialem angielski ale w zawodowce rosyjski wiec czas zrobil swoje i az tak sie niepamieta angielskiego choc pewnie duzej roznicy by nie bylo. Smile Tu angielski ma wiele odmian haha tyle tych akcentow,ze naprawde ciezko zakumac co mowia a jak walnie szybkim tekstem to kopara opada i sie czlowiek drapie po tej lepetynie,o co mu chodzi,jedynie pojedyncze slowa sie wylapie i ukladasz puzzle slowne. Smile Ale prawda jest taka,ze w polsce obcokrajowcy by niemieli tak dobrze jak tu bo bez polskiego to urzedy by go zabily...a ja tu bez angielskiego rozmawialem po polsku z urzedniczka przez telefon ktora mi wszystko tlumaczyla!!!! Ale teraz ja sie rozpisalem. ha ha

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maciejka
Administrator



Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:28, 04 Sie 2011    Temat postu:

Netta, szczytne zajęcia. I domyślam się, że mogą być męczące i możesz nie mieć zbyt dużo wolnego czasu. Fajnie, że udało Wam się tak zorganizować. To się ceni. Winszuję.

Naprawdę super. Takie rzeczy napawają optymizmem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nihili




Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:44, 04 Sie 2011    Temat postu:

Netta fajnie, że nadal są ludzie, którzy chcą pomagać. Kilka lat temu również z mężem pomagaliśmy polakom w potrzebie. Niestety z przykrością muszę przyznać że niektórym jest wygodnie się poradzić kogoś niż samemu męczyć się z językiem, mimo że w angli siedzą już nawet kilka lat. Ale są również tacy (których podziwiam), którzy mimo wieku i braku angielskiego w szkole całkiem nieźle po pewnym czasie sobie radzili z językiem i swoimi sprawami. Kiedyś pomagaliśmy mamie znajomej w pierwszych kontaktach, po kilku miesiącach kobieta sobie świetnie radziła. Byliśmy wręcz zdziwieni że w urzędach, w sklepach czy pracy, oczywiście łamaną angielszczyzną, ale bez oporów tłumaczyła o co jej chodzi.

Z tym że faktycznie miała być może lepiej bo pracowała w ekipie w której była chyba tylko jedna czy dwie polki, o wiele młodsze. Więc chcąc nie chcąc miała "ciśnienie" żeby się nauczyć języka Smile

A jesli chodzi o edukacje w Polsce, powiedzmy sobie szczerze, jest na marnym poziomi. Nie znam osoby która nie miałaby problemów z przestawieniem się z polskiego angielskim na angielski Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Netta




Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domowego zacisza

PostWysłany: Czw 12:08, 04 Sie 2011    Temat postu:

dawidek1981 napisał:
Wielkie dzieki!!! Smile Szwagier to moj tlumacz w mowie i pismie!!! haha On tu siedzi 9 lat a ja trzy miesiace. Sad Mam jednak nadzieje,ze dlugo nie bede musial sie nim wyreczac.W podstawowce mialem angielski ale w zawodowce rosyjski wiec czas zrobil swoje i az tak sie niepamieta angielskiego choc pewnie duzej roznicy by nie bylo. Smile Tu angielski ma wiele odmian haha tyle tych akcentow,ze naprawde ciezko zakumac co mowia a jak walnie szybkim tekstem to kopara opada i sie czlowiek drapie po tej lepetynie,o co mu chodzi,jedynie pojedyncze slowa sie wylapie i ukladasz puzzle slowne. Smile Ale prawda jest taka,ze w polsce obcokrajowcy by niemieli tak dobrze jak tu bo bez polskiego to urzedy by go zabily...a ja tu bez angielskiego rozmawialem po polsku z urzedniczka przez telefon ktora mi wszystko tlumaczyla!!!! Ale teraz ja sie rozpisalem. ha ha


To dobrze, że masz oparcie w szwagrze ale wierz mi, że ja znam osoby i to młode bo przed trzydziestką, które siedzą tu około 6-ciu lat i teraz naukę zaczynają od alfabetu Exclamation Masakra. No ja bym tak nie mogła.
Mój mąż jest tu sześć lat a ja na stałe od dwóch lat. W Polsce niestety nie miałam czasu uczyć się sama bo miałam strasznie czasochłonną pracę. W szkole angielskiego nie miałam. Przyjechałam tutaj i dopiero zaczęłam przygodę z angielskim. W związku z tym, że dużo siedzę w papierach to radzę sobie z pisaniem i czytaniem, jednak moja mowa.... szkoda pisać. Nie jest natomiast tak, że siedzę na laurach. Chodzę na zajęcia z angielskiego żeby szlifować wymowę. Wszystkie pisma które piszę to najpierw piszę po polsku a potem tłumaczę to sama na angielski. Wysyłam mailem do mojej koleżanki z którą współpracuję i ona mi sprawdza. Jest w tym świetna. Ostatnio zdała kurs na tłumacza. Więc możemy się uzupełniać. Ona uczy mnie języka i pomaga w tłumaczeniach a ja mam sporą wiedzę którą jej przekazuję a jest nam obu niezbędna bo obie działamy w tych samych organizacjach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Netta




Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domowego zacisza

PostWysłany: Czw 12:14, 04 Sie 2011    Temat postu:

Darr napisał:
Netta, szczytne zajęcia. I domyślam się, że mogą być męczące i możesz nie mieć zbyt dużo wolnego czasu. Fajnie, że udało Wam się tak zorganizować. To się ceni. Winszuję.

Naprawdę super. Takie rzeczy napawają optymizmem.


Darr, wierz mi, że nie umiałabym usiedzieć ..... na czterech literch. Fakt, czasu dla siebie praktycznie nie mam, ale nie wyobrażam sobie co bym robiła gdybym miała go za dużo. Zwariowałabym chyba.
Teraz nawet jak do was piszę to w "przelotach" bo dopiero wróciłam od dentysty, podszykowałam obiad i zaraz uciekam do polskich sklepów zanieść ulotki o dyżurze konsylarnym. Wrócę to mam dwie formy zgłoszeniowe do szkoły do wypełnienia i list do dostawcy wody (oczywiście komuś nie sobie) oraz razem z mężem szukamy jemu pracy bo jest po operacji i niestety poprzednią stracił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Netta




Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domowego zacisza

PostWysłany: Czw 12:17, 04 Sie 2011    Temat postu:

Zapomiałam jescze dodać, że oprócz tego mam czwórkę dzieci. Very Happy A właściwie piątkę, bo mieszka z nami córka przyjaciół, która uczy się w naszej miejscowości i mieszka z nami. Very Happy

Dzięki, że są teraz na wakacjach w Polsce. Został z nami tylko najstarszy syn.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Netta




Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domowego zacisza

PostWysłany: Czw 12:19, 04 Sie 2011    Temat postu:

Teraz uciekam. na resztę postów wybaczcie ale odpowiem później.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dawidek1981




Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bristol

PostWysłany: Czw 15:20, 04 Sie 2011    Temat postu:

Pamietam,poczatki taciezynstwa-praca do nocy po niej zakupy,do opiekunki po core,zajac sie domem typu pranie,kapiel cory,nieprzespane noce i z rana to samo czyli obudzic core,zawiezc do opiekunki i do pracy...bylo ciezko ale cora juz starsza(5 lat) wiec mam luzy hehe ale to co Ty Netta odwalasz to WIELKI SZACUN z naciskiem na duze W. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Netta




Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domowego zacisza

PostWysłany: Czw 16:02, 04 Sie 2011    Temat postu:

Naszczecie moje dzieci z pieluch juz dawno wyrosly. Ale tez nie zapomne jak to bylo tym bardziej ze jak moi synowie mieli jeden 2 lata a drugi 6 to urodzily mi sie blizniaczki. To dopiero byl meksyk.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dawidek1981




Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bristol

PostWysłany: Czw 16:07, 04 Sie 2011    Temat postu:

HEHE To niezle sie dzialo!Smile Ale mialas jeszcze pomoc ze strony meza?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Netta




Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domowego zacisza

PostWysłany: Czw 17:27, 04 Sie 2011    Temat postu:

nihili napisał:
Netta fajnie, że nadal są ludzie, którzy chcą pomagać. Kilka lat temu również z mężem pomagaliśmy polakom w potrzebie. Niestety z przykrością muszę przyznać że niektórym jest wygodnie się poradzić kogoś niż samemu męczyć się z językiem, mimo że w angli siedzą już nawet kilka lat. Ale są również tacy (których podziwiam), którzy mimo wieku i braku angielskiego w szkole całkiem nieźle po pewnym czasie sobie radzili z językiem i swoimi sprawami. Kiedyś pomagaliśmy mamie znajomej w pierwszych kontaktach, po kilku miesiącach kobieta sobie świetnie radziła. Byliśmy wręcz zdziwieni że w urzędach, w sklepach czy pracy, oczywiście łamaną angielszczyzną, ale bez oporów tłumaczyła o co jej chodzi.

Z tym że faktycznie miała być może lepiej bo pracowała w ekipie w której była chyba tylko jedna czy dwie polki, o wiele młodsze. Więc chcąc nie chcąc miała "ciśnienie" żeby się nauczyć języka Smile

A jesli chodzi o edukacje w Polsce, powiedzmy sobie szczerze, jest na marnym poziomi. Nie znam osoby która nie miałaby problemów z przestawieniem się z polskiego angielskim na angielski Wink


Doskonale rozumiem o czym piszesz, dlatego ja od samego początku daje ludziom do zrozumienia, że im pomagam tylko a nie odwalam za nich całą robotę. Jak widzę, że ktoś przeciąga strunę to dowidzenia, ja swoje zrobiłam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Netta




Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domowego zacisza

PostWysłany: Czw 17:28, 04 Sie 2011    Temat postu:

dawidek1981 napisał:
HEHE To niezle sie dzialo!Smile Ale mialas jeszcze pomoc ze strony meza?


Różnie bywało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bristol - Polacy w Bristolu, w Anglii. Strona Główna -> Przywitaj się! Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin