Bristol - Polacy w Bristolu, w Anglii.

Anezi

Dziękuję za rady, postaram sie zrobic dobre wrażenie Smile

Pozdrawiam walentynkowo, bo dziś 14 lutego Smile

Tomk

Hej,

Dzieki za pozdrowienia walentynkowe ale te niestety pierwszy raz spedze sam...

A wrazenie na pewno zrobisz oszalamiajace haha...

A do Twojego hasla musze sie zastosowac i to jak najszybciej "Życie należy przeżyć a nie przetrwać"... Zeby tylko bylo je tak latwo wprowadzic w zycie...

T.

Anezi

Witam "powalentynkowo" Smile

Tomk - może następny 14 luty będzie dla Ciebie szczęśliwszy. A życie trzeba wykorzystać całkowicie. Przecież mamy tylko jedno.

Pozdrawiam i idę dalej "szusować" po necie poszukując pracy.

A.

Tomk

Hej,

Dzieki za mile slowa haha... postaram sie zeby byl... A tymczasem zycze sukcesow w wyszukiwaniu nowej pracy... Daj znac jak sie powiedzie...

T.

Anezi

Szukam , szukam i nic - wyjdzie na to, ze dopiero będą c na miejscu coś się rozkręci w tej materii.
Wolałabym mieć coś małego na poczatek już załatwionego - pewniej bym się czuła.
Ale nie trace nadziei.
Zostało 12 dni.
Jejku.

Tomk

Hej,

Spokojnie... Zobaczysz ze dasz rade... Widze ze jestes obrotna kobieta i nie brak Ci inicjatywy wiec nie powinienas miec problemu... Glowa do gory i niech tam zostanie haha...

T.

Anezi

Moja głowa uniesiona do góry pomyśłala, ze wysle swoje cv do firmy Peak Staff - tylko musze usiąść nad moim cv i napisac je po ang. No, ale to za moment bo teraz jestem w pracy i mam jeszcze kilka PIT'ów do wypełnienia Smile

Żeby nie było, że się lenię Wink

Anezi

Miałam się nie obijać - ale czy obijaniem jest, szukanie pracy? No może dla aktualnego pracodawcy - tak Smile

Wysłałam swoje zgłoszenie do Tesco - chca pracownika nocnej zmiany i nie maja duzych wymagań. Więc spróbowac zawsze można. Dzwoniłam tez do dwóch agencji z siedziba w Polsce - do pracy w charakterze opiekunki osób starszych, ale akurat w Bristolu nic nie mają.
To nic, poszukam dalej.

Tomk

Witam,

Widze ze aktywnie poszukujesz pracy haha... No i bardzo dobrze, to sie chwali... A co do obecnego pracodawcy to nie ma sie co nad nim martwic... Jak by docenial to Ty bys nie chciala przyjechac tutaj...

T.

Anezi

Witam,

No tak - jakby cenił to chciałby abym została Wink

Tak czy inaczej, za tydzień przyjeżdżam. za pracą usilnie sie rozglądam. W wolnych chwilach, których nie mam co prawda zbyt wiele wrzucam do głowy angielski. Przeprowadzam sobie takie "angielskie rozmowy" w myślach, dzięki temu wyłapuje zwroty i słowa, których nie znam po angielsku i które powinnam wyszukać w słowniku i zapamiętać. szkoda, że na początku mojego pobytu nie będę miała komputera i nie będę mogła do was napisać.
czy w Bristolu są jakieś miłe kawiarenki internetowe?

Tomk

Hej,

Nie wiem gdzie sa kawiarenki internetowe ale postaram sie dowiedziec i dac Ci znac... Jezeli bedziesz miala jakies problemy badz pytania to tez sluze rada... A angielskiego nigdy nie za wiele wiec ucz sie ucz bo mowia ze to potegi klucz... Niestety sie nie myla haha... Jak juz wystartujesz to bedzie duzo lzej, a poczatki zawsze bywaja trudne, szczegolniej samej w obcym kraju...

Serdecznie pozdrawiam,
T.

Anezi

Dziękuję Tomku bardzo bardziście Smile

Jak będziesz coś wiedział to napisz, z góry dziękuję Smile

A angielski - dziś nawet bawiąc sie z młodsza córcią wybrałyśmy grę po angielsku - wiadomo, żeby ćwiczyć język Smile

Tomk

Spokojnie, narazie nie masz za co... A angielsi cwicz na wszystke sposoby haha... Niedlugo uczen bedzie lepszy od mistrza, czyli corka od mamy haha... Bedziesz ja zabierala jako tlumacza w rozmowie o prace haha... Oczywiscie zartuje... Zobaczysz ze wszystko sie ulozy...

T.

Anezi

Witam niedzielnie,

W zasadzie córki mają kontakt od dawna z językiem angielskim, Oliwia mająca już 14 lat, uczyła się w przedszkolu, a potem w podstawówce zapisałam ja do klasy angielskiej, tzn. z rozszerzonym angielskim. A Malutka uczy się trzeci rok w przedszkolu i tez jest bardzo pojętna.
Ale co zauważam, Duża mimo tego, że gramatycznie jest o niebo lepsza ode mnie to ma problem z wypowiadaniem się. U mnie jest odwrotnie, potrafię mówić, choć gdzieś w myślach mam lęk, że moja gramatyka powala na kolana ze śmiechu. Smile

W sumie tez miałam kiedys blokade, ale przez 3 lata opiekowałam się/robi lam zakupy dla amerykańskiej pisarki, która meszka niedaleko i musiałam z nią rozmawiac po angielsku i wreszcie się przemogłam. Smile

Szkoda tylko, że Anglicy jak mówią to tak diabelnie szybko i czasem trudno wychwycić poszczególne słowa .

A Wy, Forumowicze - jak z Waszym angielskim i ze zrozumieniem "tubylców"? Very Happy

splona

Hej Anezi! Nikt się nie wypowiada, to znaczy, może trudno się przyznać, że większość z nas kaleczy ten język jednak i to zdrowo Wink

co do tubylców, to fakt, że trudno za nimi czasem nadążyć, tym bardziej, że często mówią jak to na tubylców przystało, w narzeczu własnym, to znaczy bywa, że i Anglik z innego rejonu też nie do końca swojego ziomka zrozumie Very Happy

więc się nie przejmuj, na miejscu osłuchasz się, przyzwyczaisz i skoro już mówisz komunikatywnie to napewno bez problemu podbijesz Bristol Wink

Pozdro