Bristol - Polacy w Bristolu, w Anglii.

byczunio

Nie, nie, nie - uzywalem Prof Henrego i musze powiedziec , ze nie jest dobry.
Supermemo jest sto razy lepsze i jestem zadowolony w 117%

Wink

monster

A co w jednym jest lepszego od drugiego ??

byczunio

Z ta licytacja to zart.
W supermemo nie musisz nic pisac (chyba ze doddajesz wlasne slowka), uzywaz tylko myszki wiec wszystko jest szybkie, latwe i przyjemne. Na ekranie pojawia sie slowko lub zwrot po angielsku. Sam sobie odpowiadasz cz wiesz co ono oznacza czy nie, klikasz pokaz odpowiedzi i odpowiedz sie pokazuje Smile

nastepnie sam sie oceniasz na ile dobrze znales odpowiedz. na podstawie twojej oceny program dobiera termina nastepnej powtorki tego slowa. Jest o tyle dobry ze uczysz sie slowek bez ich polskiego znaczenia, to jest jak uzywanie slownika ang-ang.
trzeba sprobowac i poczek chwile na efekty zeby docenic ten program, ale sposrod wielu jakich staralem sie uzywac ten jest najlepszy.

maciejka

Osobiście używam.. własnego rozumu Smile

To jak na razie mi wystarcza.

Natomiast też chyba bym polecał Supememo. Wprawdzie go nie używam, aczkolwiek kilka lat temu koledzy w pracy polecali mi go zawziecie. Na pewno pomaga systematycznie utrwalać wiedzę, co się przydaje. Szczególnie w przypadku, gdy nieco brakuje samodyscypliny Smile

monster

Więc czas na edukację Jakby ktoś jeszcze miał jakieś porzytene informację Czekam nie cierpliwie

cigana · Wysłany: Śro 15:45, 14 Mar 2007 Temat postu:

Polecam program "English Translator xt. Inteligantny system tłumaczący kontekstowo". Jest dosyć drogi, bo w polsce kosztuje ok 300 złotych, ale jest na prawdę dobry! Szczególnie w tłumaczeniach z polskiego na angielski.

monster · Wysłany: Pią 2:10, 16 Mar 2007 Temat postu:

A jak wy się uczyliście tego języka ?? Czy mieliście już opanowany angielski w ojczyźnie ??

Plociu · Wysłany: Pią 21:04, 16 Mar 2007 Temat postu:

Ja uczyłem się bardzo tradycyjnie.. w szkolnej ławie. Nigdy nie używałem żadnych pomocy komputerowych, więc absolutnie nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale tak po cichu wydaje mi się, że nic nie zastąpi kontaktu z żywą osobą, która zawsze podpowie, pomoże, poprawi itp...

_Kasia

Ja uczyłam się w liceum a potem na studiach. Jednak nic tak nie daje jak wyjazd i rozmowa po angielsku. Na początku nie przychodziło to łatwo. Znacznym ułatwieniem było dostanie w prezencie słownika Franklin (google -> "słownik Franklin") dzięki któremu wręcz wchłaniałam do głowy nowe słownictwo Smile

Gorąco polecam każdemu, teraz nie wyobrażam sobie nauki bez niego Rolling Eyes

monster

A ja zacznę korzystać

Ania87

ja sie angielskiego uczylam w liceum, ale bylismy na poziomie "Hi, my name is..." Rolling Eyes

na maturze angielski olalam i wybralam niemiecki, jestem tu rok, ale radze sobie niezle, nie mam problemow u lekarza czy w jakis urzedach Wink

bibi

ja sie uczyłam kilka lat i co z tego...; dogadam sie owszem, ale bariera jest, czasem sie wstydze bo cos mówie i słysze jakie straszne błędy popełniam;
ciężko sie przełamać....
jeden plus tej całej nauki,ze spokojnie sobie radze z tym co na piśmie Wink

z tego co wiem, juz nie ma tych bezplatnych kursow ESOL....
ale biora pod uwage jesli ktos ma przyznane benefity, wtedy rozpatrują przypadek indywidualnie i czesne moze byc niższe

kukurydza2 · Wysłany: Czw 20:15, 20 Mar 2008 Temat postu:

Ja mialam angielski w liceum i troche na studiach, ale chyba slabo sie przykladalam...
Jak slucham bristolczykow, to mi sie zdaje, ze w ogole nie znam jezyka Razz

Od miesiaca chodze do szkoly i mam nadzieje, ze bedzie mi coraz latwiej porozumiewac sie z anglikami Laughing

monster

HEhehe JAk wyjechałem do Bristolu mój angielski był na poziomi "me drink" hheh